środa, 3 marca 2010

What happened to your sweet summer time dress?





No właśnie co się z nią stało?
Wepchnięta w głąb szafy, skazana na zapomnienie, zupełnie mi obca.
Ostatnio robiłam porządki, ot co.
Wywalając kolejną stertę małych, przyciasnych już, ku rozpaczy mamy, ciuchów
znalazłam pomiętą "letnią sukienkę". Na jej widok przywołało się dużo
miłych wspomnień. To ciepłe morze, chorwackie oczywiście.
Słońce, upał i skwar. Te stoiska z pamiątkami, od których nie mogłam oderwać oczu.
Aczkolwiek to niejedyne wakacyjne momenty, które wywołują u mnie śmiech,
i odruch typu - Fajnie by było tam wrócić. Mówi się że każdą porę roku trzeba kochać
inaczej, osobno. Bo wielbiąc tylko jedną, przez większą część roku na twej twarzy będzie
widnieć smutek, i wieczne niezadowolenie z życia. Będziesz czekać niecierpliwie na
pierwszy dzień upragnionego sezonu, a reszta dni ominie cię bezpowrotnie.
Nie piśnie nawet - Halo, jestem tu!. Przejdzie obok ciebie, nie zwracając uwagi.
Pierwsze śmiech i radość, jakby inaczej. Przecie to wszystko przefrunęło tak szybko.
Potem smutek ze straconego czasu.

Ja postanowiłam dziś, dodać troszkę wiosennego klimatu.
Kwiecista bluzeczka wypełniła swoje zadanie:
- Jest kolorowo, z nutką entuzjazmu.
3 Marca już, trzeba powoli oswajać się z myślą że wiosna idzie!


Spódnica - H&M
Szary Top - H&M
Kwiecista tunika - Tatuum
Rajstopy - H&M
Szal - H&M
Kardigan - Camaneui
Botki - Huse


1 komentarz:

  1. No wiesz, jak ja robię zdjęcia to są ładniejsze xd
    Ale te nie są najgorsze ^^

    No to powodzenia w nowej szafie zapominalska!

    :*

    OdpowiedzUsuń