czwartek, 4 marca 2010

You've gotta a lotta lotta nerve...

Nie wiem skąd ta nazwa. Wędrowała w mojej głowie już od dawna, lecz
dopiero teraz, kiedy mogę powiedzieć "powróciłam do świata szafiarek",
w pełni mogę sobie pozwolić na tego typu twórcze bazgrolenie.



Dzień minął jak co dzień. Ta rutyna wywołuje u mnie napady złości.
Bo z czego można się cieszyć, mając ciągle ten sam widok przed oczyma:
- Szkoła, Dom, Zadania, Pies.


Zdjęcia robione dość dawno, lecz bardzo chciałam je dodać.
Z przyczyn, nikomu nie ujawnionych^^




Bo świat nie jest taki kolorowy...^^

Torebka - New Yorker
Koszula - ?
Spodnie - H&M young
Buty - Allegro
Opaska - H&M



1 komentarz: